top of page
Szukaj
oskarzgraj

Kaszaki i takie tam… czyli o guzkach w skórze i pod skórą


Guzki skóry i tkanki podskórnej są dość częste. Obok omówionych już naczyniaków i znamion (linki w komentarzach) istnieje cała armia łagodnych zmian skórnych, które omawiam w tym odcinku na przykładzie kaszaka. Występują też u dzieci (choć rzadziej) nowotwory złośliwe tkanek miękkich




2:21 Znamiona pieprzyki


4:57 Naczyniaki


A na newsletter zapiszesz się tutaj:



Transkrypt


Cześć! Dzisiejszy temat to kaszaki i takie tam, czyli o guzkach skóry i podskóry [Muzyka]


Nazywam się Oskar Zgraj. Jestem chirurgiem dziecięcym. Pomagam dzieciom w Dobczycach, Krakowie i Tarnowie. Czasem operuje też w Kielcach. Dzisiejszy temat to guzki. Guzki skóry i podskóry, czyli kaszaki i takie tam. Jest o to dużo pytań. Jest to też temat, który został wybrany przez subskrybentów newslettera. Na newsletterze u mnie można głosować na to, co będę nagrywał następne.


Pierwsza rzecz dotycząca guzków. Guzek się pojawi i wzbudza pewien niepokój. No bo nowotwory też wyglądają jak guzki. Czym mogą być guzki? Czyli pojawia się guzek w skórze, czy pod skórą u dziecka i tutaj odpowiedź: “wszystkim” jest takim bardzo szerokim spektrum. Bo mogą być to różne rzeczy: to mogą być kaszaki, o których trochę więcej w dzisiejszym odcinku. Mogą być włókniaki. Mogą być blizny. Mogą być brodawki. Tak, brodawki wirusowe i nie tylko. Tłuszczaki, naczyniaki. Mogą to być żółtaki, czyli xantogranuloma juvenile. Może to być może węzeł chłonny, który tam ma być, ale się powiększył. Ciała obce i ziarnina i ziarniniaki.


I teraz, co z tym robić? No, trzeba iść do lekarza, żeby zerknął na to. On, jak nie będzie wiedział (czyli lekarz pediatra jak nie będzie wiedział) co dalej, to pewnie wyśle do chirurga lub na badania dodatkowe. I zasadniczo, kiedy myślę o tych wszystkich guzkach, to można je podzielić na dwie kategorie. Pierwsza kategoria to jest: “wiem co to jest” (czyli chirurg wie co to jest, jak nazwać ten guzek). Ponieważ niektóre są bardzo charakterystyczne - czasem wystarczy badanie okiem i rękami, czasem potrzebne jest dodatkowe badanie na przykład USG.

I druga kategoria: “nie wiem co to jest”. Z tego podziału na razie wyłączę znamiona barwnikowe czyli pieprzyki, o których był osobny materiał. I tutaj widzów YouTube zapraszam do kliknięcia w link, który się pojawi na górze. Resztę zapraszam na dół do komentarzy. Tam będzie link do filmu o znamionach barwnikowych.


Natomiast jeśli idzie o resztę. Są te, o których “wiem, co to jest”, “nie wiem, co to jest”.


Jeśli “nie wiem, co to jest” należy się dowiedzieć. I czasem oznacza to wykonanie badań dodatkowych, czy to będzie USG, czy to będzie czasem tomografia czy rezonans magnetyczny. Ale uwaga: ponieważ tomografia niesie ze sobą dość dużą dawkę promieniowania a rezonans u dzieci często wymaga znieczulenia ogólnego (to badanie które trwa 15 do 25 minut) czasem prościej jest u dzieci wyciąć taką zmianę w krótszym znieczuleniu ogólnym niż by było nawet do tego rezonansu, wysłać do badania do patologa, żeby powiedział co to jest. I jednocześnie pozbyć się problemu niż starać się zgłębiać i zgłębiać, co to takiego może być. Szczególnie jeśli zmiana jest mała.


I teraz druga kategoria, czyli “wiem co to jest”. Mogę to nazwać: to jest węzeł, to jest to, to jest tamto. Tutaj będzie trochę zależeć czy to rośnie czy to nie rośnie.


Większość tych zmian (a mówimy o łagodnych zmianach skóry i tkanki podskórnej) nie rośnie lub rośnie powoli wraz z dzieckiem lub odrobinę szybciej niż dziecko. I takie nierosnące zmiany, jeśli wymagają wycięcia (bo nie wszystkie wycinamy - zdrowego węzła chłonnego nie będziemy wycinać, natomiast już nad kaszakiem się trzeba zastanowić) te zmiany o których “wiemy co to jest” i nie rosną należy zaplanować sobie do wycięcia, jeśli jest to potrzebne, w trybie elektywnym czyli planowym. Najczęściej tryb chirurgii jednego w dogodnym dla rodzica, dla chirurga i dla dziecka terminie, w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym zależności od wieku dziecka, od tego jak duże to jest i gdzie się znajduje. Natomiast jak coś rośnie intensywnie i nie wygląda na to, że się zatrzymuje to należy to usunąć w miarę sprawnie i dowiedzieć się co to było. To cały czas może nie wymagać niczego więcej. To może nie być nic złego. To może nie być nowotwór złośliwy. Natomiast jak coś rośnie to budzi niepokój. Za wyjątkiem naczyniaków, które mają rosnąć szybciej od dziecka szczególnie w pierwszych miesiącach i jak wiem co to jest i to jest naczyniak, on sobie rośnie, to postępowanie jest inne. O tym jest też osobny materiał, na który zapraszam widzów YouTube tutaj. Link dla reszty w komentarzach. Materiał o naczyniakach i jak się je leczy w nowoczesnej medycynie.


Teraz omówię postępowanie z takim guzkiem na przykładzie kaszaka. To jest nazwa popularna, nie jest to nazwa medyczna. I niektórzy moi nauczyciele chirurgii bardzo tępili swoich asystentów za to, jak my używali nazwy kaszek. Prawidłowo nazwa medyczna to jest torbiel naskórkowa albo torbiel epidermalna. To już tak bardziej mądrze brzmi, ale chodzi o to, że jest to naskórek. Czyli po ludzku kaszak jest to skóra, która wywinęła się na drugą stronę i produkuje do środka łój i pot, które wyglądają po wydobyciu się z takiego czegoś jak kasza. Jest to zmiana zawsze łagodna która rośnie raczej wolno, ale jedna z tych, które raczej należy sobie wyciąć niż nie. Ale po kolei. Kaszaki (będę dla uproszczenia używał tej nazwy potocznej) są wrodzone lub są nabyte. Wrodzone tworzą się tak, że jak się jeszcze rozwijamy w brzuchu u Mamy, to nie jesteśmy od razu cali pokryci skórą. Tylko ta skóra na nas napełza z różnych stron i w miejscu gdzie się łączy powinien odbyć się, zrobić się taki spaw. Czy ona się powinna połączyć bez śladu, bez blizny. Czasami ta skóra rozpędza się tak bardzo, że kawałek tej skóry wskakuje pod spód i tutaj robi się przestrzeń (skóra własna skóra pod spodem), która produkuje łój i pot. I robi się coraz to większa kuleczka. Bardzo popularnym miejscem, w którym tworzą się takie kaszaki torbiele epidermalne jest łuk brwiowy oraz linia środkowa ciała w różnych miejscach. No bo tam ta skóra się ze sobą spotyka ta z lewej i ta z prawej.

Nabyte torbiele epidermalne mogą mieć tak dorośli, jak i dzieci. Może się tak zdarzyć po skaleczeniu albo po ukąszeniu przez owada. Czyli mamy sytuację że skórę (Mam nadzieję, że będzie to dobrze widać) że skórę przebija komar i ta igiełka, kłójka komara ma w sobie dziurkę, więc jak on się tutaj wbija, może wziąć taki kawałek skóry i przeszczepić go pod skórę, do tkanki podskórnej. A nie ponieważ jest to własna skóra przesunięta tylko odrobinkę, to taki przeszczep się znakomicie przyjmuje. I ten kawałeczek skóry się wywija do środka tym naskórkiem czyli do środka jest naskórek. Do środka wychodzą gruczoły łojowe, gruczoły potowe. Zaczynają produkować łój i pot. Robi się coraz większa kuleczka, coraz większa kuleczka coraz większa kuleczka, aż zaczyna być ją widać. Może nawet pchać tą skórę i wystawać powyżej. I co charakterystyczne w tych nabytych kaszakach bardzo często widać miejsce, gdzie się to zaczyna. I być może też taki trakt, taki kanalik do tego. To miejsce nazywa się “punctum”. Jest dla chirurga o tyle ważne że jak zabiera takiego kaszaka to to punktum też musi zabrać. Czyli to nie jest tak, że jest nacięcie proste i zabranie kaszaka, tylko trzeba taką osełeczkę zrobić, jak łezka, żeby zabrać również punctum i cały ten kanalik.


Dlaczego kaszaki w ogóle wycinać? Są to zmiany łagodne. Nie złośliwieją. Nie przeszkadzają. Czasem troszkę je widać. Te na łuku brwiowym, czyli najczęstsze, takie, które się wycina zabiera się z dwóch powodów. I zabiera się raczej wcześniej - pierwszy, drugi rok życia. Po pierwsze dlatego, że one tutaj przeszkadzają, jeśli idzie o estetykę, czyli wystają sobie. Drugi element jest taki, że ta kasza w środku, czyli ten łój i pot, ta wydzielina gruczołów łojowych i tłuszczowych, ten złuszczony naskórek jest świetną pożytką dla bakterii. I gdyby to zostawić na dłużej to czy w szóstym, czy w siódmym, czy w dziewiątym roku życia może tam w końcu znaleźć drogę jakaś bakteria. Bardzo dobrze się tam poczuje - to pyszna pożywka - i zrobić ropnia. Powsktanie ropnia w okolicy oka, oczodołu, gdzie z tyłu jest mózg, to już nie są przelewki. To już jest poważna choroba. Ale w ogóle każdy ropień, jeśli się zrobi i będzie nacięty czy pęknie sam zostawia brzydszą bliznę niż jak jest planowe wycięcie. Do tego, ponieważ ten kaszak, ta kulka będzie rosła (nie szybko 1 2 3 mm średnicy zwiększając co roku) to czym później wytniemy takiego kaszaka, tym większe nacięcie trzeba zrobić, żeby go wydobyć. W związku z tym jak on sobie tutaj dwa trzy milimetry urośnie, to ja muszę przynajmniej 5-7 mm większe, dłuższe cięcie zrobić, żeby mi tą objętość takiego kaszaczka przyjęło.


Zabieg wycięcia kaszaka, czy też innych łagodnych zmian tkanki podskórnej i skóry czyli tych guzków w skórze, które wymagają wycięcia, można zrobić w znieczyniu miejscowym (szczególnie u starszych dzieci). Przychodzi się do gabinetu, dostaje dziecko znieczulenie miejscowe w zastrzyku. Często jest to poprzedzone położeniem kremu znieczulalującego na pół godziny do godziny przed albo zapsikaniem tego miejsca takim sprayem, który zamraża i zabiera ból tylko na chwilę. Ale później podaje się znieczulenie miejscowe takie, jak u dentysty (dziecko nie może być na to uczulone), oczekuje się, aż zacznie działać i zabiera zmianę używając szwów rozpuszczalnych lub nierozpuszczalnych w zależności od tego gdzie ta zmiana się znajduje. I czy te rozpuszczalne wytrzymają.


Jeżeli dziecko jest malutkie, zmiana większa albo w bardzo jakiejś takiej delikatnej, newralgicznej okolicy to potrzebne jest znieczulenie ogólne czyli narkoza. Zabieg odbywa się w trybie chirurgii jednego dnia. Najczęściej rano się przychodzi, po południu wychodzi ze szpitala. Dziecko zasypia na maseczce. Również dostaje znieczulenie miejscowe w okolicę zmiany tak, żeby potem nie bolało oraz żeby podać mniej leków znieczulenia ogólnego. I procedura jest ta sama: lekarz to wytnie, wyśle do badania histologicznego i zeszyje. Wszystko, co wycinamy z człowieka (z bardzo nielicznymi wyjątkami) należy poddać badaniu histopatologicznemu, bo chociaż większość tych zmian na oko można ocenić, czy w USG i to się potwierdzi w histologii, to bywają niespodzianki. I należy o nich wiedzieć.


Rana goi się po takich zabiegach dość szybko: tydzień, dwa tygodnie. Jeśli są szwy to po tym czasie się je zdejmuje. No i oczekuje na wynik badania histopatologicznego.


Ostatnia rzecz to są nowotwory złośliwe, o których chciałem opowiedzieć. Nie obejmie te wypowiedzi oczywiście wszystkich, ale zawsze jest ten niepokój. Czy to, co widzę, nie jest nowotworem złośliwym. Jeżeli to będzie kaszak, czyli będzie ta kuleczka taka jak tutaj to obraz i w badaniu i jak się przyłoży głowicę USG jest bardzo charakterystyczny. No bo jest kawałek skóry i w końcu w środku jest taka półpłynna kasza. O tyle inne zmiany może być trudniej rozpoznać u dzieci. Nowotwory (złośliwe) tkanek miękkich są bardzo rzadkie, ale występują. W związku z tym, jeśli któryś z guzków, który się pojawił u Twojego dziecka, gwałtownie rośnie, albo nikt nie wie, co to jest - to warto się poddać diagnostyce czy usunięciu tego, żeby się dowiedzieć co jest i nie przegapić nowotworu.


Ja na dzisiaj dziękuję. Jeśli macie pytania komentarze - zapraszam do komentowania, do pisania pod filmami, do śledzenia kanału.


Na dzisiaj dziękuję. Cześć! [Muzyka]




191 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page